IX Niedziela zwykła - ewangelia 

+48 67 254 71 81

Do wolności wyswobodził nas Chrystus! Nie jesteśmy już w niewoli prawa, ale jesteśmy pod łaską, poddani prawu miłości w Chrystusie Jezusie. Miłość Boża wypełnia nasze serca, dlatego miłujemy się wzajemnie miłością braterską, która jest wypełnieniem prawa. Prawda Ewangelii wyzwoliła nas i uczyniła prawdziwie wolnymi w Duchu Pańskim, teraz zatem miłością Chrystusową ożywieni, służymy sobie wzajemnie i miłujemy jeden drugiego, tak jak On nas umiłował.

MAREK RISTAU

IX Niedziela zwykła
Mk 2, 23 -3, 6

Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze mówili do Niego: "Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?" On im odpowiedział: "Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie i poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom". I dodał: "To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu". Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: "Podnieś się na środek!" A do nich powiedział: "Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie uratować czy zabić?" Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: "Wyciągnij rękę!" Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz się naradzali przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

Komentarz do pierwszego czytania

Oczywiście, że Bóg nie musiał odpoczywać. A jednak po sześciodniowym dziele stworzenia, jak je opisał autor kapłański w Rdz 1, chciał. I zechciał również nam nakazać zaprzestanie pracy w jeden dzień tygodnia. Znamy podstawy szabatu w judaizmie, a jednak zaskakuje nas zakończenie czytania z Pwt: „Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i wyprowadził cię stamtąd Pan, Bóg twój, ręką mocną i wyciągniętym ramieniem: przeto ci nakazał Pan, Bóg twój, strzec dnia szabatu”. Hebrajskie „al-ken” możemy przetłumaczyć przez „dlatego, przeto”. Narzuca się więc pytanie o to, jaki jest związek między szabatem a wyprowadzeniem Izraela z Egiptu.
Spójrzmy na ten tekst z prostotą, bez ważnego, ale teraz przez chwilę niekoniecznego, odniesienia do całej historii zbawienia i nadania Prawa na Synaju po wyjściu z niewoli egipskiej. Spójrzmy na naszą ludzką niemoc. To On nas wyprowadził z Egiptu grzechu, sami nie dalibyśmy rady, nawet pracując osiem dni w tygodniu. Przestańmy na chwilę pracować, bo naszą pracą się nie zbawimy. A przez wiarę w Niego już jesteśmy zbawieni.

Komentarz do psalmu

Dla chrześcijan dniem uroczystym nie będzie szabat. Nie ostatni, a pierwszy dzień tygodnia stał się powodem naszej nadziei. Śmiało jednak możemy powtarzać za psalmistą zachętę do radości wyrażonej w śpiewie, muzyce i tańcu. Pamięć o wyzwoleniu z Egiptu, podkreślona w pierwszym czytaniu, zostaje wyśpiewana, by uwydatnić działanie Boga, jego jedyność i prawdziwość. Przymioty te objawił Izraelitom – wyprowadzając ich z niewoli. Przymioty te objawia nam – wyprowadzając nas z niewoli.
Niczym w kanonie najpierw zabrzmi radość judaizmu w dniu szabatu, a chwilę później radość chrześcijaństwa w niedzielę – „nasz dzień uroczysty”.

Komentarz do drugiego czytania

Jeśli pierwsze czytanie w sposób oczywisty prowokowało odniesienie do dzieła stworzenia, to nie sposób nie zauważyć go również w drugim czytaniu z Pawłowego listu. „Niechaj się stanie światłość!” – słyszymy. Ale już nie światłość stworzenia świata mamy dostrzec, a blask zmartwychwstałego Chrystusa, który oświeca nasze ciemności. I to jest stworzeniem – stworzeniem nowego człowieka.
Nie takiego jednak, jak wielu by sobie wyobrażało. Nowy człowiek nie będzie podobny do starożytnych herosów czy współczesnych superbohaterów. Nie będzie miał nadludzkiej inteligencji ani siły, która budziłaby podziw. A może będzie…? Ma przecież „przeogromną moc”, a nasze serca „jaśnieją światłem”. To jednak inne światło i inna moc – one w nas są, ale na szczęście jesteśmy bardzo słabi, byśmy przypadkiem nie pomyśleli, że to w nas jest ich źródło.

Komentarz do Ewangelii

„Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie uratować czy zabić?” Pierwsze czytanie każe nam spojrzeć na historię zbawienia, na korzenie i podstawę szabatu. Widzieliśmy, że sami z siebie niewiele możemy, dlatego mamy na chwilę, na jeden dzień przestać pracować, by spojrzeć na Boga, który nas wybawił. W drugim czytaniu dostrzegamy słabego człowieka, który – raz jeszcze – sam z siebie niewiele może. Ale jest w nim moc płynąca z Chrystusa.
Gdy faryzeusze myślą o szabacie, zajmują się bardziej kazuistyką niż Bogiem. A Jezus uczy ich swoim czynem, że szabat nie ma sensu, jeśli w jego centrum nie ma Boga dającego się człowiekowi i człowieka patrzącego z ufnością na Boga.
Gdy faryzeusze patrzą na Jezusa, widzą w nim tylko człowieka. A Jezus pokazuje im siebie zarówno jako człowieka, ale również jako Boga. Jako „Syna Człowieczego”, który jest „Panem”. Gdy faryzeusz słyszy w tym kontekście słowo „Pan”, greckie κύριος, nie powinien mieć wątpliwości – Jezus utożsamia się z Bogiem wyrażanym w tekście starotestamentowym tetragramem. On jest kimś więcej niż tylko człowiekiem.

Komentarze zostały przygotowane przez dr Mateusza Krawczyka

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego