Wpatrujemy się w Jezusa i naśladujemy Go we wszystkim, inaczej bowiem nie możemy iść za Nim dokądkolwiek On idzie. Iść za Nim to zaprzeć się samego siebie, wziąć swój krzyż i iść Jego śladami. On nigdy nie szukał swego, nie szukał własnej chwały, ale uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci i to śmierci krzyżowej. Tak jak Jezus umiłował wolę Ojca ponad wszystko, tak i my miłujemy Pana bardziej niż wszystkich, a nawet więcej niż własne życie. Nie jest uczeń nad Mistrza, ale ma być jak jego Mistrz. Jesteśmy posłuszni Jezusowi we wszystkim, bo On jest naszym jedynym Mistrzem i jedynym Panem.