2 Niedziela zwykła - ewangelia 

+48 67 254 71 81

Chrystus jest dobrym pasterzem, który krwią swoich ran uleczył nas, abyśmy mieli obfite życie, by nam się we wszystkim dobrze powodziło i abyśmy byli zdrowi tak, jak dobrze się mają dusze nasze. Chrystus, żyjąc na ziemi, pełen litości chodził czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.

MAREK RISTAU

Ewangelia na 2 Niedzielę zwykłą
J 1, 29-34

Jan zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: „Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi". Jan dał takie świadectwo: "Ujrzałem ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym".

Komentarz do pierwszego czytania

Jezus jest pokornym Sługą Jahwe i to o Nim mówi tu prorok Izajasz. To On podniósł Izraela będąc jego najlepszym i najdoskonalszym Synem. Jego zapowiadały wszystkie proroctwa, w których wiele razy pojawiała się zapowiedź Mesjasza, który będzie Sługą i Światłością, który nawróci i zgromadzi lud, w którym Imię Boga się rozsławi.
Wszyscy przez chrzest jesteśmy włączeni w tę mesjańską misję Jezusa. Możemy więc dziś w kontekście tego czytania zadać sobie pytanie o to, czy w naszym życiu Bóg jest rozsławiany i uwielbiany? Czy gromadzimy dla Niego ludzi, czy może z naszego powodu inni od Boga odchodzą? Czy jesteśmy sługami, czy nasze życie jest nieustanną służbą, taką świadomą i owocną? Bo przecież dziś znów na zakończenie Mszy Świętej usłyszymy z ust kapłana słowa: idźcie! Idźcie i stańcie się Tym, kogo spożyliście, stańcie się sługami, kochajcie i nieście zbawienie innym ludziom.

Komentarz do psalmu

Ten psalm to też słowa, które możemy włożyć w usta Jezusa. On przyszedł na ziemię, by w doskonały sposób wypełnić wolę Bożą i zrobił to aż po śmierć i zmartwychwstanie. Jako osoby ochrzczone, czyli włączone w potrójną misję Mesjasza, chcemy dziś powtarzać te słowa, by Jezus modlił się w nas.
On zawsze się nad nami pochyla, otwiera nasze usta i uszy, nie chce naszych ofiar, chce nas i tego, co jest rzeczywiście nasze, czyli naszej nędzy i grzechów. Mamy być włączeni w ofiarę Jezusa, mamy dać swoje życie Bogu i pełnić Jego wolę, którą On wkłada w nasze serca, byśmy zjednoczeni z Nim głosili Jego sprawiedliwość i byśmy nawet wobec tłumów nie zwątpili i nie wycofali się.

Komentarz do drugiego czytania

Drugie czytanie pokazuje nam już nie zapowiedź, jak pierwsze, ale wypełnienie tego, co było zapowiedziane i życie tym dziś. Paweł i Sostenes – ochrzczeni chrześcijanie – zwracają się do innych ochrzczonych chrześcijan w Koryncie i nazywają to, co przez chrzest już się dokonało zarówno w tamtych osobach jak i w nas dzisiaj: należymy do Kościoła Bożego, zostaliśmy uświęceni w Jezusie Chrystusie, zostaliśmy powołani do świętości i jesteśmy braćmi tych wszystkich, którzy tak jak my wzywają imienia Jezusa.
Czy żyjemy dziś jako osoby świadomie należące do Kościoła? Czy kroczymy po drogach świętości za naszym Panem? Czy w innych dostrzegamy braci i siostry? I czy wzywamy na każdym miejscu imienia Jezusa, imienia, w którym jest wielka moc? Św. Paweł pisze, że możemy trwać w łasce i pokoju Pana, to wielki dar, który On nam daje.

Komentarz do Ewangelii

Jan Chrzciciel wskazuje na Jezusa i dostrzega w Nim ofiarnego Baranka, Tego, o którym słyszeliśmy przed chwilą w psalmie, że przychodzi, by zastąpić inne ofiary. To jest Mesjasz – Jezus – Baranek Boży – to On gładzi grzech świata swoją ofiarą – jedyną trwającą przed tronem Boga w wieczności – On, Baranek zabity, a jednak żywy – On ma Boską godność, przewyższa Jana i jest od zawsze.
Misją Jana Chrzciciela było przygotowanie Izraela na Jego przyjście, dlatego zanurzał ludzi w wodzie, by byli obmyci, oczyszczeni i gotowi. Jan przygotowywał Oblubienicę Bożego Baranka na ostateczne zaślubiny z Mesjaszem. Potężnym świadectwem było widzialne zstąpienie Ducha Świętego na Jezusa podczas Jego chrztu, bo Jezus to Mesjasz posyłający Ducha swej Oblubienicy – swemu Kościołowi, który nabył obmywając go już nie wodą Jordanu, ale swoją Przenajświętszą Krwią.

Komentarze zostały przygotowane przez s. M. Tomaszę Potrzebowską CSC

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego