II Niedziela Wielkiego Postu - ewangelia 

+48 67 254 71 81

Wrogowie krzyża Chrystusowego to nie tylko niewierzący, ale także ci spośród wierzących, którzy myślą jedynie o rzeczach ziemskich. A przecież mamy zmierzać do celu, do nagrody w górze, do której zostaliśmy powołani przez Boga w Chrystusie Jezusie. Nasza bowiem wieczna ojczyzna jest w niebie i stamtąd oczekujemy powrotu Zbawiciela, który przemieni nasze śmiertelne ciała w ciała pełne chwały, podobne do Jego zmartwychwstałego ciała. Jezus to uczyni tą mocą, którą może wszystko uczynić.

MAREK RISTAU

Ewangelia na II Niedzielę Wielkiego Postu
Łk 9, 28b-36

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim. Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza". Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: "To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!" W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli.

Komentarz do pierwszego czytania

Tekst dzisiejszego czytania to fragment rozmowy Abrama z Bogiem, chwilę po tym jak dzięki Bożej pomocy udało mu się uwolnić z niewoli swojego bratanka Lota. Choć Abram doświadczył mocy i potęgi Boga, to jego serce cały czas trapiła myśl o tym, że nie ma potomka, a więc, że Boże błogosławieństwo jest mu dalekie.
Do Abrama znajdującego się w takim stanie ducha przychodzi ze swoją obietnicą Pan, mówiąc: Twoje potomstwo będzie liczne jak gwiazdy na niebie. Okazuje się, że Bóg jest blisko jego trosk. W tym miejscu rozpoczyna się droga heroicznej wiary Abrama, bowiem uwierzył w obietnicę praktycznie niemożliwą do zrealizowania, zawierzył Bogu „w ciemno”. A ponieważ było to sprawiedliwe w oczach Bożych, to oprócz licznego potomstwa otrzymał również obietnicę wspaniałego kraju na własność.
Słowa Boże zostają potwierdzone w obrzędzie zawartego przymierza. Porozcinane zwierzęta to ofiara, która dopełnia i potwierdza umowę. Zwróćmy jednak uwagę, że pomimo Bożej interwencji oraz heroicznego aktu wiary Abram w dalszym ciągu tkwi w swoich życiowych ciemnościach: zapadał zmrok, ogarnął go lęk, a jego czujność została przyćmiona przez sen. Tak dzieje się również w naszym życiu. Są momenty piękne, radosne, kiedy nasza wiara rozkwita, Bóg jest bliski. Ale przez naszą nieuwagę i słabą naturę możemy oddalić się od Niego i pogrążyć w ciemności oraz lęku.
Wszechmogący Bóg nie odwraca się od nas. Stale zabiega o relację z nami. Zrobi wszystko, aby przymierze wciąż trwało, aby dotrzymać danego słowa. Życiowa ciemność to nie koniec wszystkiego. To dopiero początek radykalnej interwencji zawsze wiernego Boga w Twoim życiu.

Komentarz do psalmu

Tekst dzisiejszego psalmu zwraca naszą uwagę na kwestię dialogu z Bogiem. Modlitwa chrześcijanina to odpowiedź na pragnienie Boga, który chce być aktywnym towarzyszem życiowych wydarzeń. Psalmista mówi do Boga, dzieli się swoimi przeżyciami, wyznaje Mu wiarę oraz pokładaną nadzieję. Wzywa Go także na pomoc w trudnościach i niebezpieczeństwach. Taka też powinna być nasza modlitwa, tzn. szczerym i ufnym opowiadaniem Panu o sprawach naszego serca. Jednak tak fundamentalny aspekt wiary jest często przez nas zapominany, a modlitwa staje się przykrym obowiązkiem lub tylko wymuszoną gadaniną.

Komentarz do drugiego czytania

W naszym codziennym wędrowaniu winniśmy nieustannie pamiętać: Nasza ojczyzna jest w niebie! Dlatego tak jak człowiek przebywający na obczyźnie wraca do swojej ojczyzny wspomnieniami, kultywując rodzinne zwyczaje, tęskniąc za miejscami i ludźmi, tak i my - chrześcijanie - winniśmy nieustannie tęsknić za niebem, myśleć o niebie i sprawach Bożych, wprowadzać na ziemi Boże, niebieskie zwyczaje i tradycje. Wtedy wierny danemu słowu i otwarty na dialog Bóg przeprowadzi nas przez życie, a każdy dzień będzie trwaniem w Jego obecności, aż do czasu Jego powtórnego przyjścia.

Komentarz do Ewangelii

Dzisiejsza Ewangelia zwraca naszą uwagę na modlitwę. Jezus wraz ze swoimi uczniami wychodzi na górę, aby się modlić. W Biblii góra to miejsce spotkania ziemi z Niebem, człowieka z Bogiem. Każda nasza modlitwa to wyjście na górę, by spotkać Pana.
Ta górska wyprawa wiąże się z pewnym trudem. Napotykamy różne przeciwności, trzeba też pokonać lęk. Jednak należy podejmować odważne decyzje, a mając przed oczami cel, nie poddawać się. Tak samo jest na modlitwie. Trzeba pokonać wiele rozproszeń i trudności. Musimy znaleźć czas. Naszym celem jest Bóg, dlatego pomimo upadków, niepowodzeń nie rezygnujmy z dalszej wspinaczki.
Warto zadać sobie dziś pytanie: co wnosi do mojego życia modlitwa? Czy ona mnie przemienia? Czy jestem wytrwały? Przypomnijmy sobie również owoce naszej modlitwy. Za co w sposób szczególny chcemy podziękować Panu? Wpatrzeni w przemienione oblicze Chrystusa prośmy Go, by przemieniał nasze serca.

Komentarze zostały przygotowane przez diakona Przemysława Misiora alumna VI roku WSDDW-P

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego