I Niedziela Adwentu - ewangelia 

+48 67 254 71 81

Zbliża się już koniec wszystkiego, a im bliżej końca czasów, tym bardziej mamy czuwać i być gotowymi na drugie przyjście Pana w wielkiej chwale i potędze. Nadchodzi bowiem dzień Boży, o którym wie tylko Ojciec, gdy niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się, a ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną. To będzie dzień, gdy każdy stanie przed trybunałem Chrystusa, a jeśli sprawiedliwi z trudem dostąpią zbawienia, to bezbożni i grzeszni, gdzież się znajdą?

MAREK RISTAU

I Niedziela Adwentu - ewangelia
Mt 13, 33 - 37

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, do wszystkich mówię: Czuwajcie!".

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiaj rozpoczynamy kolejny w naszym życiu wiary rok liturgiczny. Rozpoczynamy go od Adwentu. To czas, w którym chcemy rozważać tajemnicę przychodzącego Boga, który: przyszedł dwa tysiące lat temu, stając się człowiekiem; przyjdzie na końcu czasów; przychodzi do nas dzisiaj, tu i teraz, na wiele sposobów, które dzięki wierze możemy rozpoznawać. Dlatego chcemy wsłuchać się dzisiaj w Jego słowo, które podpowiada nam, jak przeżyć ten czas łaski, żeby przypadkiem nie rozminąć się z przychodzącym do nas Bogiem.
Prorok Izajasz przypomina nam, kim jest przychodzący do nas Bóg. Na początku czytania słyszymy słowa: „Ty, Panie, jesteś naszym Ojcem, Odkupiciel nasz – to Twoje imię odwieczne”. Także zakończenie dzisiejszej lektury Izajasza wskazuje jednoznacznie, że Bóg to nasz Ojciec: „A jednak, Panie, Ty jesteś naszym Ojcem”. W czasie tego Adwentu warto myśleć o Bogu jak o dobrym Ojcu, który kocha swoje dzieci, troszczy się o nie, chce do nich mówić i prowadzić je przez życie. Przed tym Bogiem, naszym Ojcem, warto stawać w prawdzie, także o swoich grzechach. To nie jest proste, lecz świadomość tego, że miłosierdzie Boga-Ojca jest nieskończenie większe od naszych największych upadków, pozwala nam przełamać ten lęk, obawę, przed krytyką, odrzuceniem, karą. Bo odpowiedzią Boga na nasz grzech jest nie kara, lecz miłosierdzie.

Komentarz do psalmu

Gdy idąc za Panem, słuchając Jego słowa, odkrywamy nasze słabości, możemy postawić je w centrum swojego życia, „posadzić na tronie” i kontemplować, przy okazji załamując się, patrząc na swoje nieudane życie. Ale czy w centrum chrześcijaństwa stoi grzech i słabość, czy Chrystus, który te słabości raz na zawsze pokonał?
Autor Psalmu 80 w imieniu Narodu Wybranego woła Boga, bo wie, że Bóg zawsze słucha tego, co mówią Jego dzieci: „Usłysz, Pasterzu Izraela, Ty, który zasiadasz nad cherubami!”. Warto wołać do Boga, szczególnie wtedy, gdy jest nam trudno: „Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, o Panie, słuchaj głosu mego!” (Ps 130,1-2). To wołanie do Pana w modlitwie sprawia, że otrzymujemy „nowe życie”. Ono sprawia, że Bóg faktycznie może zmienić naszą trudną sytuację, to, z czym sobie nie radzimy. Ale jeśli nawet tak się nie stanie, to Pan Bóg pragnie przemieniać nasze serca, nasze podejście do tego, co przeżywamy. Bo Bóg jest tym, który może zabrać nam krzyż, ale zdecydowanie częściej zmienia nasze podejście do tego krzyża, daje siłę do dźwigania tego ciężaru, który niesiemy.

Komentarz do drugiego czytania

Początek Adwentu i początek Pierwszego Listu świętego Pawła do Koryntian. Warto zwrócić uwagę, o czym pisze Apostoł na początku swojego dzieła. „Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa! Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie”. Paweł mówi o dziękczynieniu. Użyte w tym miejscu greckie słowo „eucharisteó”, od którego pochodzi słowo Eucharystia, przypomina nam o tym, żeby być wdzięcznym: Bogu i ludziom.
Ta wdzięczność uświadamia nam, że nie jesteśmy na tym świecie sami, że potrzebujemy drugiego człowieka, który jest w stanie uzupełniać nasze braki, że nie wszystko w swoim życiu zawdzięczamy sobie samym. Kilka rozdziałów dalej Paweł napisze: „Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał” (1 Kor 4,7). Powodów do dziękczynienia, jeśli tylko chcemy, możemy znaleźć bardzo wiele. Co więcej, są takie sprawy w naszym życiu, które otrzymaliśmy, a nie zrobiliśmy nic, aby je otrzymać: dar wiary, dar sakramentów, życie, dar czasu. Warto być wdzięcznym, bo coś oczywistego dla nas, to, że coś mamy i w ogóle nad tym się nie zastanawiamy, może w pewnym momencie stać się nie tak oczywiste: zdrowie, praca, dar słuchu czy mowy, nasi bliscy.

Komentarz do Ewangelii

Słowem kluczem dzisiejszej Ewangelii jest słowo: „czuwać”. Pojawia się ono aż cztery razy. Po co Jezus je powtarza? Może po to, żebyśmy tegorocznego Adwentu po prostu „nie przespali”. Gdy czekamy na ważne wydarzenie, ważną osobę, to oczekiwanie nigdy nie jest czymś biernym. Przygotowania do ślubu, rozmowy o pracę, ważnego spotkania czy wystąpienia – robimy wiele rzeczy, żeby jak najlepiej do tego momentu się przygotować. Bo od tego przygotowania zależy, jak to ważne wydarzenie przeżyjemy.
Adwent – to okres przygotowania na przyjście Pana w tajemnicy Jego Wcielenia. Zwieńczeniem Adwentu jest celebrowanie Uroczystości Narodzenia Chrystusa. Ale to nie jedyne przychodzenie Pana do nas. Bardzo istotne są „przyjścia Chrystusa” do nas w „naszym dziś”. Pięknie widzimy to w Ewangelii Łukaszowej, w której wielokrotnie powtarza się to słowo – „dziś”: Narodzenie Chrystusa (Łk 2,11), nauczanie w synagodze w Nazarecie (Łk 4,21), odpuszczenie grzechów i uzdrowienie paralityka (Łk 5,26), spotkanie z Zacheuszem (Łk 19,9), obietnica raju dla dobrego łotra (Łk 23,43). Te wszystkie zbawcze wydarzenia dokonują się w ludzkim „dziś”. Do nas, ludzi żyjących w XXI wieku, Chrystus także chce przychodzić, w naszym „dziś”. Każde czytanie lub słuchanie Słowa Bożego, każda spowiedź, każda Eucharystia, każdy moment modlitwy – to doświadczenie Boga przychodzącego. Warto „być czujnym”, żeby w czasie tych najbliższych trzech tygodni, nie przegapić przychodzącego do nas Boga.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Mateusza Wielgosza

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego