III Niedziela Wielkiego Postu - ewangelia 

+48 67 254 71 81

Zbawienie przychodzi przez wiarę w Chrystusa ukrzyżowanego, który jest mocą i mądrością samego Boga. Chrystus ukrzyżowany jest głoszony od dwóch tysięcy lat i od początku jest On zgorszeniem i głupstwem dla świata. Ale poza Nim nie ma zbawienia. Nie ma pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni. Nikt nie może przyjść do Ojca, jak tylko przez Niego. Szczęśliwy na wieki, kto w ukrzyżowanym zobaczy Pana chwały.

MAREK RISTAU

Ewangelia na III Niedzielę Wielkiego Postu.
J 2, 13-25

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie oraz siedzących za stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powyrzucał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu Ojca mego targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?” Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”. Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?” On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zwierzał się im, bo dobrze wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co się kryje w człowieku.

Komentarz do pierwszego czytania

Ten fragment biblijny jest bramą do liturgii słowa rozpoczętego tygodnia, w którym i pierwsze czytania, i Ewangelie będą rozwijać motyw prawa interpretowanego przez proroków Starego Przymierza i Proroka Nowego Przymierza, Jezusa Chrystusa. W takiej więc mierze, w jakiej zrozumiemy i uwewnętrznimy dzisiejszy urywek z Księgi Wyjścia, będziemy gotowi na dalszą modlitwę Słowem Bożym. Zacznijmy od pytania: czy Dekalog – „dziesięć słów” lub przykazań (zob. Wj 34, 28; Pwt 4, 13; 10, 4) – to prawo czysto wyznaniowe, obowiązujące wyłącznie określonych wiernych? Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że tak. Tymczasem, „w odróżnieniu od innych przepisów spisanych przez Mojżesza, Dekalog został napisany przez Boga «swoim palcem»” (por. KKK 2056). „Dziesięć przykazań należy do Objawienia Bożego. Pouczają nas one zarazem o prawdziwym człowieczeństwie człowieka. (…) Dekalog stanowi uprzywilejowany wyraz «prawa naturalnego». (…) Przykazania Dekalogu, chociaż dostępne dla samego rozumu, zostały objawione. Grzeszna ludzkość potrzebowała tego objawienia, aby osiągnąć pełne i pewne poznanie wymagań prawa naturalnego. (…) Są one [przykazania] ze swojej natury niezmienne i obowiązują zawsze i wszędzie. Nikt nie może od nich dyspensować” (KKK 2070-2072). A zatem, należy postawić znak równości między Dekalogiem a naturą ludzką: religijną, społeczną i rozumną, czyli moralną. Dekalog został nie tyle „nadany odgórnie” – na zasadzie „warunków umowy” między dwiema stronami – ile został odsłonięty dla wszystkich ludzi w obrębie jednego narodu. Na tym polegała misja Żydów wobec pogan – być świadectwem prawdy o Bogu i człowieku. Jako chrześcijanie, jesteśmy spadkobiercami tej misji.

Komentarz do psalmu

Czytamy dziś drugą część starożytnego hymnu, poświęconą prawu Bożemu określanemu jako doskonałe, pewne i słuszne. W pierwszej części, autor kontemplował harmonię stworzenia (zob. Ps 19, 2-7). Dzisiejszego czytelnika może dziwić tak płynne przejście od przyrody do moralności; z drugiej strony, współczesne ruchy ekologiczne postulują wyprowadzanie moralności właśnie z harmonii przyrody (przynajmniej dopóty, dopóki nie chodzi o poszanowanie poczętego życia oraz „naturalności” sposobu jego poczynania; wtedy „życie w harmonii z przyrodą” ustępuje miejsca „prawu wyboru” i „postępowi biotechnologicznemu”). W naszej medytacji pójdźmy za tropem psalmisty: stworzony świat – czy to przyrodniczy, czy to ludzki – ma swoją „naturę”, swoje wewnętrzne uporządkowanie. W przypadku przyrody ten porządek zachodzi instynktownie, samorzutnie. W przypadku ludzi – którzy i uczestniczą w życiu przyrody, i przekraczają jej zdeterminowanie – ten porządek zakłada także obiektywne rozpoznanie prawdy i dobrowolne podporządkowanie się jej. Zastanówmy się, czy właśnie tak pojmujemy wielkość człowieka. Wtedy możemy przyznać Bożym rozporządzeniom – i przyrodniczym, i moralnym – doskonałość, pewność i słuszność.

Komentarz do drugiego czytania

Za świętym Pawłem trudne doświadczenia: od początku swojego powołania ewangelizował głównie pośród Żydów, którzy żądają znaków (czyli: widzialnego potwierdzenia boskiej tożsamości Jezusa). Bezpośrednio przed Koryntem jednak odwiedził Ateńczyków, dla których przygotował wspaniałą mowę, w której popisał się erudycją i elokwencją (zob. Dz 17, 16-34). W końcu, głosił Chrystusa Grekom, którzy szukają mądrości (czyli: umysłowej harmonii między naturą przyrody i naturą człowieka). Niestety, w momencie, gdy wspomniał Ateńczykom o Jego wcieleniu i – o, zgrozo dla greckich uszu! – o Jego śmierci na krzyżu i cielesnym zmartwychwstaniu, odpowiedzieli mu sławetne: Posłuchamy cię innym razem! Właśnie tuż po tej porażce Apostoł Narodów udał się do Koryntu, gdzie założył Kościół składający się głównie z chrześcijan pogańskiego pochodzenia (zob. Dz 18, 1-17). Kilka lat później napisał do nich list, którego fragment dziś czytamy. Pobrzmiewają w nim mocno tamte trudne doświadczenia: i żydowskie, i greckie. Chociaż chrześcijańska wiara w Jezusa ma swój żydowski fundament – jesteśmy wszczepieni w szlachetną starotestamentalną oliwkę (por. Rz 11, 24) – i chociaż wpisuje się ona w filozoficzne dziedzictwo starożytnych, to jednocześnie dla Żydów jest zgorszeniem (dosłownie: „skandalem”, czyli „przeszkodą, o którą się potyka”), a dla pogan głupstwem (bądź: „szaleństwem, niedorzecznością”). Dla obu punktów odniesienia powód odrzucenia chrześcijaństwa jest ten sam: Głosimy Chrystusa ukrzyżowanego! Zestawmy teraz tę przewartościowującą nowość wiary chrześcijańskiej z pierwszym czytaniem i psalmem: nie dziwmy się, że ktoś odrzuca chrześcijaństwo – wobec niego możemy jedynie świadczyć (wyjaśnieniem wiary i spójnością moralnego życia); dziwmy się za to, że ktoś odrzuca Dekalog – wobec niego trzeba po prostu apelować do rozumu.

Komentarz do Ewangelii

Synoptycy (czyli: święci Mateusz, Marek i Łukasz) umieszczają to wydarzenie w kontekście Paschy Jezusa, tuż pod koniec Jego publicznej działalności. Święty Jan, natomiast, opowiada o oczyszczeniu świątyni na samym jej początku – jest to drugi z siedmiu znaków, na które składa się pierwsza część jego Ewangelii (zob. J 1 – 12). Razem wzięte, te dwie narracje odsłaniają nam pełne przesłanie epizodu: jest on i „programem” misji Jezusa (wg wersji świętego Jana), i oficjalnym powodem Jego oskarżenia i skazania na śmierć (wg wersji synoptyków); co ciekawe, choć to święty Jan relacjonuje rozmowę Jezusa z Żydami i Jego zapowiedź o odbudowie świątyni w trzy dni (synoptycy o tym milczą), święty Mateusz przywoła ją w opisie procesu Jezusa (zob. Mt 26, 61). Zauważmy jeszcze, że każda z dwu narracji posługuje się innym cytatem ze Starego Testamentu: podczas gdy synoptycy łączą Iz 56, 7 i Jr 7, 11 (Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców!), czwarty Ewangelista nawiązuje do Ps 69, 10 (Gorliwość o dom Twój mnie pożera); możemy więc medytować nad tym, jak prorocki wyrzut (skarga, lamentacja) zamienia się w pasję (mękę podjętą przez Syna z miłości do Ojca i Jego ludu). Niech te wyjaśnienia i ciekawostki pomogą nam odczytać dzisiejszą Ewangelię w kontekście pozostałych czytań: dar Dekalogu – ujęcia prawa naturalnego przekazanego konkretnej nacji – to spoiwo Przymierza Boga i ludzkości; Dekalog, jednakże, nie jest zbiorem przepisów do samodzielnego przestrzegania – natura ludzka jest nadal skażona, dlatego potrzeba świątyni i jej kultu, podczas którego odnawiana jest życiodajna więź z Bogiem, który – jedyny! – wyprowadza z ziemi egipskiej, z domu niewoli (dosłownego i symbolicznego); Jezus doskonale wypełnił prawo dwóch tablic Dekalogu (miłości Boga i miłości bliźniego) oraz ustanowił nową i żywą świątynię, czyli Kościół z jego liturgią sakramentalną; Żydzi i poganie, którzy dołączają do tego Kościoła i uczestniczą w jego życiu, stają się świadkami i Dekalogu, i Nowego Przymierza w Jezusie Chrystusie.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego